Jednym z symptomów, że lato nieubłagalnie dobiegło końca są dożynki – Święto Plonów. W tym roku parafialne uroczystości dożynkowe odbyły się w niedzielę – 3 września.
Dożynkową uroczystość rozpoczęła dziękczynna Msza Święta celebrowana przez ks. proboszcza Mariana i ks. Stanisława w intencji mieszkańców Frywałdu, którzy w tym roku przygotowali dożynki. W trakcie Eucharystii poświęcony został piękny wieniec o oraz chleb z tegorocznych ziaren zbóż a także kosz tegorocznych warzyw i owoców.
Ksiądz proboszcz we wstępie do Mszy Świętej wyraził uznanie i podziękował rolnikom za trud i całoroczną pracę oraz kultywowanie tradycji przodków: Dożynki to jedno z najpiękniejszych świąt nie tylko dla rolników, ale także dla każdego mieszkańca naszej społeczności. Historię owej tradycji przodków w czasie dożynkowej Mszy jak i po niej pięknie wyśpiewał w kilku utworach zespół „Frywałdzianki” pod kierunkiem pana organisty Zdzisława. Słowa jednego z nich brzmiały:
Nasi pradziadowie sierpem żniwowali
Wszystko co urosło zmarnować nie dali
Nasi zaś ojcowie kosą żniwowali
Dzieci do pomocy bez litości gnali
W czasie odpoczynku na miedzy siadali
Domowego chleba jajkiem zagryzali
Popijali kawą lub źródlaną wodą
Co dzieci przyniosły by była ochłodą
Wysuszone zboże do stodół zwożono
Potem całą zimę cepami młócono
By z snopków wykruszyć życiodajne ziarna
Aż się pojawiła na wiosce młockarnia
To wszystko za nami, to już się nie wróci
Dziś kombajn szybciutko skosi i wymłóci
Konia nie uświadczysz, traktor zaś szaleje
Nikt pługa nie trzyma, z płachty nikt nie sieje
Chleba się nie piecze i masła nie klepie
Bo wszystko co trzeba można kupić w sklepie
I tylko my starsi dobrze pamiętamy
Jak pachniało zboże, jak pachniał chleb mamy
O daj Dobry Boże, aby tak zostało
Aby w naszej Polsce dobrze się nam działo
Aby Niepodległa Polska pozostała
Wiarę swoich ojców zachować zdołała.