– zaświadczenie z USC
– metryka chrztu św. do ślubu
– zaświadczenie o bierzmowaniu
– aktualne dowody osobiste
– indeks katechizacji lub świadectwo z religii
– zaświadczenie o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego
Do kancelarii parafialnej zgłaszamy się 3 miesiące przed datą zawarcia sakramentu,
w celu spisania protokołu przedmałżeńskiego.
Sakrament małżeństwa, to nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety.
Sakrament ten, jak i wszystkie pozostałe ustanowił Pan Jezus. Mistrz powołał się na nauczanie Starego Testamentu: Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela. Odrzucił list rozwodowy, na który zezwolił Mojżesz i przypomniał słowa z Księgi Rodzaju: mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.
Pan Jezus za wzór miłości małżeńskiej daje miłość, którą ukazał swoi uczniom w Wieczerniku, gdy umywał im nogi. Ma to być miłość wzajemna – wybaczająca.
Po tym poznają żeście uczniami moimi jeśli się będziecie wzajemnie miłowali.
1. Wzajemna miłość – miłość wybaczająca, bez której nie ma trwania małżeństwa.
2. Wzajemna pomoc – nie tylko w wymiarze materialnym, ale przede wszystkim duchowym – mamy razem się zbawić.
3. Zrodzenie i wychowanie potomstwa. Mężczyzna i kobieta mają udział razem z Bogiem w stwarzaniu nowego człowieka. Oni dają ciało, a Bóg tchnie w nowe życie dusze nieśmiertelną. Gdy tę prawdę uczciwie się przemyśli nie ma problemu z antykoncepcją w małżeństwie, grzechami ciała.
1. Małżeństwo sakramentalne jest monogamiczne. Tzn. Sakrament małżeństwa może zawrzeć tylko jeden mężczyzna i jedna kobieta.
2. Małżeństwo sakramentalne jest nierozerwalne. Nie ma w kościele katolickim rozwodów. Może zaistnieć tzw. Separacja – oddzielne zamieszkanie małżonków, lub stwierdzenie nieważności małżeństwa. Orzeczenie, że ten związek nie zaistniał z takich czy innych przyczyn. Jest nadużyciem twierdzenie, że ktoś kupił takie orzeczenie. Jeśli by nawet tak ktoś uczynił, to związek i tak jest ważny, a wina spada na ludzi źle orzekających.
Każdy rozpad małżeństwa to dramat rodziny. Winni są małżonkowie, ktoś na jakimś etapie życia nie sprostał wymaganiom. Cierpi także Kościół, naród, cała ludzkość. Niewinne i najbardziej pokrzywdzone są zawsze dzieci. Często twierdzi się, że Kościół jest w tej dziedzinie nieżyciowy. Powiem jasno. Gdyby nawet wszystkie małżeństwa w Kościele się rozpadły, to Kościół i tak będzie strzegł nierozerwalności małżeństwa, bo jest to Prawo Boże, a prawa Bożego Kościół ma strzec, a nie poprawiać. To jest ciekawe, że z perspektywy lat, nawet zagorzali zwolennicy rozwodów, przyznają rację, często na łożu śmierci, że jednak dobrze, że Kościół stoi na straży nierozerwalności małżeństwa. Inne byłoby moje życie, gdybym okazał się wierny Bogu i współmałżonkowi.
3. Małżeństwo sakramentalne jest Świętym Przymierzem. Mężczyzna i kobieta którzy ślubują sobie na wzajem miłość wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci, nie są sami. Świadkiem tej przysięgi jest sam Chrystus. To On prowadzi małżonków do ołtarza, To On pozostaje z nimi na zawsze. Kapłan w imieniu Kościoła ten związek potwierdza i błogosławi. Tego sakramentu udzielają sobie nawzajem narzeczeni, nie ksiądz. I to co jest bardzo ważne, a o czym dziś zapominają młodzi małżonkowie. Sakrament ten łączy się z Eucharystią, Komunią Świętą. To jest cement trwałości sakramentu. Kryzys rozpoczyna się z chwilą lekceważenia niedzielnej Mszy św. Komunii Świętej ofiarowanej za współmałżonka.