Historia wizerunku


Matka Boża już od ponad 400 lat jest obecna w saneckim kościele. Pierwsze informacje dotyczące obrazu pochodzą z roku 1663. Już wtedy – jak podaje kronika – znajdowały się przy nim tabliczki z wotami (pięć sztuk).

Namalowany jest na desce przez nieznanego autora. Przedstawia Matkę Boża z Dzieciątkiem na ręku, która podaje swojemu Synowi złote jabłko. Na początku obraz ten znajdował się w bocznym ołtarzu. Jak wieść ustna niesie, dziedziczka Sanki nie mogąc mieć dzieci, często przychodziła do Matki Bożej, prosząc o dar życia. Rodziły się dzieci, ale zaraz umierały. Na tutejszym cmentarzu znajduje się tzw. „ogródek” w którym pochowane były owe dzieci.

Pewnego dnia modlitwy zostały wysłuchane. Urodziło się zdrowe dziecko. Szczęśliwa mama, w podzięce za dar życia, funduje sukienkę na obraz. Ksiądz proboszcz kupuje także korony. Dziedziczka prosi przy tym proboszcza o przeniesienie obrazu Maryi do głównego ołtarza. Tak też się dzieje. W kronice zanotowano, że dla większego pożytku wiernych za zgodą biskupa, wizerunek zostaje przeniesiony do głównego ołtarza, a obraz patrona parafii – św. Jakuba Apostoła – zostaje umieszczony na miejscu Maryi (1793 r.).

Przed obrazem tym, pobożny lud Sanki i okolic przez wieki doznawał wielu łask i cudów.  A to pewna osoba powstała z ciężkiej choroby – jak zapisano, a to znowu zatroskana małżonka wyprosiła szczęśliwy powrót z wojny dla swojego męża. Także w ostatnich latach, zgromadzone tutaj wota skłoniły młodą kobietę o imieniu Daria, do gorącej modlitwy w intencji swojej ciężko chorej siostry. Gdy weszła do kościoła i zobaczyła zdobiony wotami obraz Matki Najświętszej, pomyślała: Ty Matko Boża musisz tu wysłuchiwać. I mnie musisz wysłuchać. Gdy przyszła później do ks. proboszcza ze złotym serduszkiem, jako symbolem wdzięczności za uzdrowienie oficjalnie potwierdzone przez lekarzy, rozpoczął się proces przygotowań do koronacji obrazu.

Mozolne szukanie szczególnych zdarzeń w kronice i wśród wiernych przyniosło wspaniałe owoce. Opracowanie historyczne, teologiczne i artystyczne obrazu przyczyniło się do oddania mu należnego szacunku.

22 maja 2016 roku w naszej parafii przeżywaliśmy historyczne wydarzenie: koronację Cudownego Obrazu Matki Bożej Saneckiej koronami biskupimi, metropolity krakowskiego ks. kard. Stanisława Dziwisza. Koronacji dokonał ks. apb. Wacław Depo, Metropolita Częstochowy, w asyście księży biskupów pomocniczych naszej Archidiecezji, ks. bp. Jana Szkodonia i ks. bp. Jana Zająca. Przed rozpoczęciem Mszy Świętej, o godz. 11:00, na bezchmurnym niebie można było zobaczyć tęczę wokół Słońca. Ten niesamowity znak poruszył wszystkich zebranych. Tęcza zniknęła po nałożeniu koron na skronie Jezusa i Maryi (kliknij tutaj, by przeczytać obszerną relację z koronacji w Sance).

Uroczysty charakter tego wydarzenia podkreśliły także piękne słowa modlitwy koronacyjnej:

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże nieba i ziemi. Ty w swoim miłosierdziu i sprawiedliwości poniżasz pysznych, a wywyższasz pokornych; najwspanialszy przykład tego wywyższenia dałeś nam w Słowie Wcielonym i Jego dziewiczej Matce. Twój Syn, który dobrowolnie uniżył samego siebie aż do śmierci krzyżowej, jaśnieje wieczną chwałą i siedzi po Twojej prawicy jako Król nad królami i Pan nad panami.

Także i Dziewica, która sama się nazwała Twoją służebnicą, została wybrana na Rodzicielkę Odkupiciela i na prawdziwą Matkę wszystkich ludzi. Teraz wywyższona ponad chóry anielskie, króluje w chwale z Synem i wstawia się za wszystkimi ludźmi jako Pośredniczka łask i Królowa miłosierdzia. Boże, wejrzyj łaskawie na tych, którzy wieńcząc koroną wizerunek Chrystusa i Jego Matki wyznają, że Twój Syn jest Królem wszechświata i wzywają opieki Najświętszej Dziewicy jako Królowej.

Niech idą śladami Jezusa i Maryi, niech służą Tobie i wypełniając przykazanie miłości, niech sobie wzajemnie spieszą z pomocą. Niech się wyrzekają samych siebie i nie szczędząc swoich sił, starają się o zbawienie braci. Niech przez pokorne życie na ziemi zasłużą na wywyższenie w niebie, gdzie Ty wieńczysz koroną chwały tych, którzy Tobie wiernie służą.

Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Można powiedzieć, że to pierwszy etap. Na cudowne wizerunki nakłada się bowiem także korony papieskie, gdy kult rozszerza się poza granice danej miejscowości.

Lista cudów Matki Bożej Saneckiej staje się coraz dłuższa. Wierni przybywają do saneckiego kościoła, by przed obliczem Maryi prosić o potrzebne łaski. Często wracają tu, by złożyć kolejne, dziękczynne wota i opowiedzieć swoją historię. Część z nich opisujemy w zakładce: Świadectwa cudów. Każda taka historia jest przepięknym dowodem, że Matka Boża nigdy nie zapomina o Swych dzieciach.

ks. abp. Wacław Depo, ks. kard. Stanisław Dziwisz i ks. kard. Franciszek Macharski o Sance

Istota koronacji


Pierwsze koronacje dokonywali sami wierni z miłości do Jezusa i Jego Matki. Uroczyste koronacje wizerunków Matki Bożej sięgają korzeniami VIII wieku, kiedy to zgodnie z tradycją papież Grzegorz III (731 – 741) po raz pierwszy ukoronował obraz Najświętszej Maryi Panny. W Polsce pierwszym oficjalnie koronowanym obrazem, był obraz Jasnogórski w 1717 roku. W naszej Archidiecezji Krakowskiej mamy 32 obrazy koronowane koronami biskupimi i papieskimi. Najbliżej nas znajdują się one w Czernej i Paczółtowicach.

Symbolika obrazu


Na obrazie Matka Boża ubrana jest w sukienkę koloru karmazynowego. Koloru żyjącej krwi. Powstaje on, ze zmieszania czerwonego z niebieskim, a oznacza współcierpienie Matki ze swoim Synem. Zielony płaszcz przypomina, że Maryja jest Matką nowego życia, nadziei na lepsze jutro, znakiem biblijnego ogrodu rajskiego, z którego wszyscy wyszliśmy i dzięki ofierze Jezusa Chrystusa na powrót zdążamy. Żółte obramowanie płaszcza wskazuje, że jest to osoba godna czci i szacunku.

Czerwona sukienka Jezusa, to znak miłości i ofiary. Jego męki i śmierci za nas i z miłości do nas. Maryja przyjmuje złote jabłko – symbol zwycięstwa nad grzechem Ewy. Zwycięstwa, które odniósł Jej umiłowany Syn Jezus Chrystus. Syn podaje je z radością swojej Mamie, aby owoce tego zwycięstwa rozdzielała wszystkim modlącym się do Niego przez Jej przyczynę.

Nad głową Maryi i Jezusa widnieje złota aureola, znak boskiego pochodzenia. Żółty kolor aureoli przechodzący jakby w pomarańcz, wskazuje nadto na mądrość osób, ich gościnność i życzliwość. Chcą nas słuchać i pomagać w każdej potrzebie.

To jednak nie wszystko, co można odnaleźć na tym obrazie. Ciemny kolor tła prowadzi nas do kontemplacji Boga. Chce, byśmy nie rozpraszali oczu na coś innego, ale mieli je utkwione w Jezusie Jedynym Synu Maryi, Zbawicielu Świata. Zaś baldachim nad Jezusem i Maryją wskazuje, że to Król Wszechświata i Królowa, która – jak czytamy w Psalmach – stoi po Jego prawicy. Maryja daje nam Jezusa, pomaga Go nam odnaleźć i prosi: Zabierzcie Go do siebie!

Komentarz ks. Mariana Kapuściaka, proboszcza parafii


Matka Boża wybiera sobie miejsca, czas i pragnie nam przypomnieć, że trzeba, abyśmy na nowo ukochali Jej Jedynego Syna. Nie wiemy dlaczego wybrała sobie Sankę, ale na pewno chce nam żyjącym tu i teraz coś powiedzieć, o czymś przypomnieć. Może zagubiliśmy się na drogach naszego życia. Może jego pęd niszczy w nas to co najważniejsze. Chciejmy na nowo ujrzeć i dotknąć Jezusa. Poczuć Jego wielką miłość.

Matka Najświętsza przypomina nam o tym i zachęca: Uczyńcie co Wam mówi Syn. Jest Matką Oczekiwanego Macierzyństwa, dającą nowe życie. Tak wiele kobiet nie może mieć dziś dzieci. Tak wiele powikłań, coraz późniejszy wiek stawania się mamą. Wielu idzie także na łatwiznę przez szukanie metody in vitro. Matka Boża w Sance daje nowe życie tym, którzy o to proszą. Także nowe życie ducha.

Zobacz też